sobota, 20 kwietnia 2013

Japonia: Ogrody

Ogólnie rozróżniamy cztery typy ogrodów:  
  • Karesansui - czyli tzw. suchy ogród
  •  Nazywany czasami także ogrodem zen to kompozycja ogrodowa usypana ze żwiru, piasku i kamieni, stworzona pod wpływem estetyki zen. Piasek jest tam nasypany na wzór fal, które "obijają się" o kamienie. Miniaturową wersją ogrodów karesansui są bonseki.

  • Chaniwa - a więc ogrody herbaciane
  • Jest odzwierciedleniem estetyki ceremonii herbacianej. Musi zawierać pawilon herbaciany, do którego wiodą ścieżki (takie, jakie widać na obrazku), przy których znajdują się specjalne kamienne misy do omywania rąk (tsukubai) oraz kamienne latarnie.


  • Tsukiyama - ogrody na wzórzach
  • Cechą charakterystyczną ogródu Tsukiyama jest to, że posiadają małe pagórki, kamienie imitujące góry oraz stawy i strumyki naśladujące morza oraz rzeki. Ogród Tsukiyama w wolnym tłumaczeniu oznacza „wzgórze wykorzystywane dla celów kulturalnych”. Jest on stworzony na imitację typowych krajobrazów Japonii i Chin.


     

  • Hiraniwa - "płaskie ogrody"
  • Na jego powstanie miały wpływ idee zen. Jest to ogród, który projektowano na płaskim terenie. Główną cechą tego ogrodu jest dominacja cywilizacji nad naturą. Dominuje tutaj żwir oraz piasek, a roślinność oraz woda są tutaj w śladowej ilości.



    ***
    Gomen, króciutko.. Ale jakoś nie znalazłam więcej typów ogrodów. Cóż pisać, komentujcie ;3

    piątek, 19 kwietnia 2013

    Zła wiadomość :(

    Cóż, nigdy nie jest pięknie :/ Pewnie już to zauważyliście, ale.. Z przykrością oznajmiałam, że Keetsuta nie prowadzi juz bloga, z powodu braku czasu. Razem z Beatą zastanawiałyśmy się, kto będzie pisał o potrawach, i sie umówilismy, że przejdzie to na nią. Prawdopodobnie będą wychodzić rzadziej ;( Keetsu-chan, jak mogłaś...

    wtorek, 16 kwietnia 2013

    Książka kucharska: Dango

     

    Składniki:

    a) na kuleczki:
    - 3 szklanki mąki ryżowej,
    - 1 szklanka wody

    b) na sos:
    - 1 szklanki cukru,
    - 2 i 1 lyzki sosu sojowego,
    - 2 lyzki maki kukurydzianej,
    - 2/3 szklanki wody.

    Sprzęt kuchenny:
    - naczynie do gotowania na parze lub sitko i garnek z pokrywką,
    - 8 patyczków do szaszłyków,
    - miska,
    - rondelek,
    - piekarnik (najlepiej z grillem).

    Sposób przygotowania:
    a) kuleczki: do miski wsypujemy mąkę ryżową. Powoli dolewamy wody i mieszamy. Ugniatamy ciasto tak, żeby powstała elastyczna kula, łatwa do wyrabiania w rękach. Tak uformowaną kulę wyrabiamy przez okolo 3 minuty. Dzielimy ciasto na pól i jeszcze na pól i kolejny raz na pól itd. Powinnyśmy otrzymac 32 małe kawałeczki ciasta. Robimy z każdego kuleczkę i ukladamy w naczyniu do gotowania na parze lub na sitku. [Teraz możemy zacząć rozgrzewać piekarnik] Gotujemy ok. 10 min. Sprawdzamy patyczkiem, czy są miękkie w środku i jeśli tak – wyciągamy.
    b) sos: W międzyczasie robimy sos. Do rondelka wlewamy wodę, sos sojowy i cukier. Mieszamy na ogniu, aż się rozpuści cukier. Osobno mieszamy 2 łyżki mąki kukurydzianej z dwiema łyżkami wody.Do uzyskanej substancji wlewamy po jednej łyżce, aż powstanie łatwy do wlania płyn. Nadal na ogniu mieszamy i czekamy, aż zgęstnieje.

    Nabijamy po 4 kulki na patyczek. Wkładamy do piekarnika, gdy zaczną się rumienić od razu wyciągamy, powinny być jeszcze białe i jakby „polakierowane”. Po wyjęciu dango z piekarnika polewamy sosem (gorącym).

    ***
    Mi dango wyszło chyba lekko przysuchawe, więc można dodać więcej wody przy wyrabianiu kuleczek. Sos jest bardzo słodki, więc jeśli ktoś nie lubi takich klimatów polecam dodać do niego trochę mniej cukru. Przepis pochodzi z jakiegoś bloga na onecie. Cóż, na pewno dango jest specyficzne i jeśli nie jedliście go wcześniej, warto zrobić połowę porcji. A więc łyżki w dłoń i rondelki na głowę, gotujemy! ;)

    niedziela, 14 kwietnia 2013

    Recenzja: Durarara

    Tytuł: Durarara!!!
    Gatunek: Okruchy życia, kryminały/zagadki/tajemnice, science fiction, czasami komedia
    Długość: 26 odcinków, po około 24 minuty

    Dzielnica Ikebukuro. Dzieją się w niej naprawdę dziwne rzeczy. Heiwajima Shizuo, mężczyzna z ogromną siłą na co dzień rozwala kilka automatów z napojami, Orihara Izaya, tajemniczy informator, z równie tajemniczą przeszłością, a do tego zaprzysięgły wróg Shizua, Simon- czarnowłosy sprzedawca rosyjskiego sushi, który za każdym razem uspokaja Heiwajimę przy spotkaniu Izayi.
    No i jeszcze legenda Ikebukuro, Bezgłowy Jeździec, jeżdzący na czarnym, bezgłośny motorze, no może poza rżeniem konia, które wydaje...
    A na dodatek uformował się niewidzialny gang, zwany Dollarami. Nikt nie wie, kto do niego należy... sława internetowego grupy nie podoba się Żółtym Szalikom, jednemu z kolorowych gangów, również sławnego w Ikebukuro.
    I tam właśnie, na zaproszenie przyjaciela- Kidy Masaomiego, przyjeżdża Ryuugamine Mikado. Chłopak nie jest zbyt zaznajomiony z zasadami panującymi w dzielnicy, ale ma szczęście (albo nie). Już pierwszego dnia swojego pobytu spotkał wszystkich wyżej wymienionych ludzi...
     Na początek, anime niczym oryginalnym się nie charakteryzuje (może poza Bezgłowym Jeźdźcem ), ot tak, zwykłe życie licealisty, a potem, przechodzi to na konflikty pomiędzy różnymi grupami w Ikebukuro. Ale Mikado nie jest sam, ma przecież przyjaciela, i nowo poznaną koleżankę (Sonoharę Anri), a do tego, nie tylko stali mieszkańcy mają asy w rękawie...
     Grafika bardzo mi się podoba, nie widziałam żadnych niedociągnięć w kresce, nie licząc tego, że postacie nieważne, "statyści", są szarzy... dosłownie, są niepokolorowani. Postacie bardzo barwne, jest ich dużo, i każda ma wpływ na wydarzenia, jest tez dużo wątków pobocznych.
    Muzyka od razu wpadła mi w ucho, każdy OST był piękny.

    Muzyka:
    - 1 opening:
    - 1 ending:






    Obrazki:
    - Ryuugamine Mikado:

    - Kida Masaomi:

    - Sonohara Anri:

    - Orihara Izaya:

    - Heiwajima Shizuo:






    Nie umiałam sie powstrzymać przed dodaniem Shizua rzucającego czymś :)
    No, w każdym razie zachęciłam, nie?
    Animezone- DRRR
    Animeshinden- DRRR

    środa, 3 kwietnia 2013

    Recenzja: Sword Art Online



    Gatunek: science-fiction, shounen, miecze, fantasy, akcja, romans
    Typ widowni: shounen
    Długość: 25 odcinków, każdy po około 23 minuty
    OVA:
    Speciale zwane "Sword Art Offline"

    Rok 2022. Świat na tyle zaawansowany, by pierwsza gra w wirtualnej rzeczywistości miała swoja premierę. Grę tą - Sword Art Online - zaprojektował Kayaba Akihito, który stworzył również NerveGeara, kask/hełm odbierający sygnały wysyłane z mózgu i przenoszący je do gry.
    Główny bohater - Kirito - jak tysiąc innych ludzi dostał się do Beta Testów, a teraz zaloguje się do oficjalnej wersji SAO.
    Jednak kilka godzin po starcie gry, około godziny 17.30, dzieje się coś niespodziewanego. Za sprawą twórcy SAO i NerveGearu gracze nie mogą się wylogować.Wymarzony wynalazek stał się więzieniem, które można opuścić, w tylko jeden sposób: przechodząc wszystkie 100 pięter Aincardu ( świata w którym dzieje się akcja Sword Art Online).
    Niby proste, ale jeden błąd i stracisz życie nie tylko w grze, ale i w rzeczywistości.
    To tyle z recenzji, grafika bardzo dobra, niesamowicie szczegółowa, zaraz z reszta zobaczycie, znowu obrazki będą, a jeśli chodzi o muzyczkę, to po prostu piękna ;3 już sama muzyka doprowadzała mnie do łez ;)
    Postacie to może być jeden drobny minusik, bo nie są zbyt zróżnicowane... Kirito-niby samotnik, Asuna-niby niesmiała...
    A więc tak:
    - Op 1:

    - Ed 1:


    I obrazki, jak zapowiedziałam wcześniej:
    - Kirito:




     - Asuna- towarzyszka Kirito:



    - Klein- przyjaciel Kirito:

    O, nawet gifa znalazłam :3

    Uważam, ze to świetna anime, gorąco polecam wszystkim mangowcom ^^
    Linki do SAO, wysoka jakość:
    Animeshinden.pl- SAO
    Aniemzone.pl- SAO

    Japonia: Sado, czyli rytuał picia herbaty

     

    W trakcie ceremonii
    Herbata jest jednym z najbardziej (o ile nie najbardziej) rozpowszechnionym i znanym napojem w Japonii. Przywędrowała tam ona z Chin. Później herbata stała się w Japonii elementem spotkań wyższych warstw społecznych, a mnisi używali jej do swojego obrzędu zen, co wspomagało ich przy całodziennych medytacjach. Wtedy też zaczęła powstawać piękna i bogata tradycja picia herbaty. Z czasem zrodziły się dwie unikalne ceremonie jej parzenia - Chanoyu oraz Sencha.
    
    Pawilon herbaciany
    Ceremonia picia herbaty ma uroczysty i podniosły charakter, w jej trakcie pije się sproszkowaną zieloną herbatę. Sado odbywa się w pawilonie herbacianym, umiejscowionym w ogrodzie. Lokalizacja i atmosfera ma sprawiać wrażenie nierealnego, iluzorycznego świata, oderwanego od rzeczywistości. Do pawilonu wchodzi się przez nieduży otwór, który ma symbolizować równość wszystkich uczestników ceremonii. W trakcie degustacji naparu, przestrzega się czterech zasad: harmonii, szacunku, czystości ducha i spokoju. Mistrzowie sado uczą, że „picie herbaty zawiera w sobie dążenia do uzyskania piękności gestów, przedmiotów i serca, by ofiarować ją przyjaciołom”. Gospodarz, który zaprosił gości na sado przygotowuje herbatę w naczyniu cha-gama, następnie przeciera miseczki i łyżeczką z bambusa wsypuje sproszkowaną herbatę, dla każdej osoby po 3 łyżeczki (powstaje tzw. koicha – gęsta herbata). Na początku wszyscy goście piją z jednego naczynia. Potem pije się herbatę usucha, napar, przelewany do kilku czarek. Herbatę należy pić głośno (czyli jak to Japończycy przy jedzeniuy ;D). Pod koniec ceremonii gość honorowy (czyli osoba najbardziej szanowana spośród gości) dziękuje gospodarzowi za urządzenie ceremonii.

    ***
    I jak, chcielibyście wziąć udział w takiej ceremonii? :) Mnie trochę odpycha sposób jedzenia Japończyków, ale na pewno spróbowałabym, niezłe przeżycie - tym bardziej że każde sado jest inne, unikalne. Komentujcie :)