sobota, 29 czerwca 2013

Wyniki: Shingeki no kyojin!

Pierwsze wyniki:
Ta ankieta posiedziała na naszym blogu dosyć krótko, ale jako że zebrała jakieś głosy postanowiłyśmy ją zakończyć.
Połowa z was obejrzała Shingeki no kyojin, jedna osoba chce obejrzeć, a dwie nie. Za to 3/4 z was oceniło ją na "genialne", a tylko jedna osoba uważa ją za beznadzieję.

I jak, zgadzacie się z wynikami?
W tym tygodniu: Ao no Exorcist!

***
Jak tam koniec roku? Udało się wam dociągnąć do paska? Mi brakowało tylko jednej piątki (wredna nauczycielka fizyki ;<), ale ogólnie jestem zadowolona. Do następnego!

czwartek, 27 czerwca 2013

Ankiety

Doszłam do wniosku, że żeby na blogu nie było za nudno i żebyście mieli okazję częściej tu zaglądać (xD), będziemy robiły z Arisu ankiety dotyczące różnych anime. Będą pokazywać, jaką popularnością się cieszą.
Równocześnie z jedną ankietą będzie wychodziła druga, dla tych, który obejrzeli, i oni ocenią te anime w skali od 1 do 4 (myślę, że większa skala nie będzie potrzebna)
Co tydzień w niedzielę lub poniedziałek będę kończyć ankiety i przedstawiać wyniki w poście.
W tym tygodniu: Shingeki no kyojin!
(jeśli obejrzeliście 12/13 odcinków, to śmiało zaznaczajcie "obejrzałam")

No nie mogłam się powstrzymać po prostu :D

środa, 19 czerwca 2013

Jedzenie

Z czego się składa + najpopularniejsze potrawy
Jak to na wyspach, podstawą kuchni japońskiej są ryby, owoce morza i wodorosty. Dodatkowo Japończycy wyjątkowo przepadają też za ryżem. O ile przeciętny Europejczyk da radę wytrzymać parę dni bez zupy, o tyle w Japonii obiad nie może się bez niej obejść. Sake piją na zmianę z herbatą.

Jak jedzą
Jak wiemy, Japończycy jedzą pałeczkami. Odstępstwem od reguły są zupy, które piją prosto z miseczki (miseczki jak miseczki - wiedzieliście, że jedna porcja ramen w Japonii odpowiada 2,5 talerza Europejczyka?). Charakterystyczne jest też ułożenie tego wszystkiego - po lewej kładziemy miseczkę z ryżem, po prawej z zupą. Równolegle do nich leżą pałeczki.

Pałeczki
Z jedzeniem pałeczkami wiąże się mała etykieta. Nie można m.in. nimi gestykulować, nabijać na nie potraw, stukać o miseczkę. Trzeba pamiętać też o tym, żeby po posiłku odłożyć je na specjalne podkładki, a nigdy nie zostawiać w miseczce.
Japończyce posługują się nimi bardzo biegle. My jemy pałeczkami raczej wolno, ale trening podobno czyni mistrza :)

***
Obrazki instruujące jak jeść pałeczkami pożyczyłam od świetnej strony decare - polecam :)
O tym, że Japończycy są okropnie kreatywni, wiemy nie od dziś.. Ale lody o smaku mięsa? W sumie czemu nie, ciekawe jak smakują ;P


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Hanami, czyli Święto Kwitnącej Wiśni

Hanami to tradycyjny japoński zwyczaj oglądania kwitnących kwiatów wiśni. Zazwyczaj przypada na marzec/kwiecień i trwa od jednego do dwóch tygodni. Tysiące Japończyków wychodzi na ulice, do parków czy do ogródka (mają posadzone wiśnie prawie wszędzie) żeby spotkać się z przyjaciółmi i pooglądać kwitnące kwiaty.

Kiedyś..
Tradycja wywodzi się z ok. 800r. n.e., kiedy to cesarz Saga zaczął wydawać przyjęcia połączone z oglądaniem kwiatów wiśni i piciem sake. Jeszcze wcześniej popularne było także podziwianie kwiatów moreli japońskiej lub śliwy. Te drugie do dzisiaj jest popularne wśród ludzi starszych.

..i dziś
Obecnie hanami jest niesamowicie popularne. Do tego stopnia, że powstała tzw. "prognoza sakury" (jap. sakura-zensen), która ogłaszana jest co roku i przewiduje, kiedy w jakim regionie zaczną kwitnąć wiśnie. Te wydarzenie kulturowe (można tak to spokojnie nazwać) śledzą z uwagą gazety i telewizja.
W większych miastach na hanami jest bardzo głośno - można przyrównać je do ogromnego pikniku rodzinnego. Często trwa ona do późnych godzin nocnych, gdzie zostają włączone lampiony i impreza trwa nadal. Pije się sake, je tradycyjne dania (np. dango, na które mamy przepis) i ogólnie dobrze bawi z rodziną i przyjaciółmi. Okres hanami poprzedza pierwszy dzień kolejnego roku szkolnego.

Piosenka rozpoczynająca hanami
Sakura, sakura, no yama mo sato mo,
Miwatasu kagiri, kasumi ka, kumo ko, 

Asahi ni nioru, sakura, sakura,
Hanazakari.
Sakura, sakura, yayoi no sora wa,
Miwatsu kagiri, kasumi ka, kumo ka,
Nioizu izuru, izaya, izaya,
Miniyukan.


Wiśnia, wiśnia, pokryła góry i miasta,
gdziekolwiek sięgnąć wzrokiem.
Czy to mgła czy chmury?
Mieni się w porannym słońcu, wiśnia, wiśnia
w pełnym rozkwicie.
Wiśnia, wiśnia.Wiosenne niebo
gdziekolwiek sięgnąć wzrokiem.
Czy to mgła czy chmury?
W powodzi kolorów. Chodźmy więc, chodźmy,
oglądać kwitnące kwiaty.

***
Dzisiaj bardzo przyjemny temat :) Chcielibyście zaprosić przyjaciół na takie święto na ogródku/działce? Ja bardzo. Przy okazji chwalimy się z Arisu nowym, pięknym szablonem na blogu i witam was jako Bea Tetsugaku Neko. Tetsu to mój nick w niektórych grach, jak znajdziecie to z dużym prawdopodobieństwem ja :) Oyasumi i do następnego (oby jak najszybszego!) razu.

sobota, 1 czerwca 2013

Samurajowie

W pigułce
Samurajowie byli w Japonii nie tylko wojownikami , ale także grupą społeczną. Byli wykształceni oraz niezwykle religijni. Tak samo jak europejscy rycerze, posiadali dobra ziemskie i chłopów, którzy dla nich pracowali. Początkowo nie służyli oni cesarzowi, tylko lordom feudalnym (daimyo). W późniejszym czasie, gdy do Kraju Kwitnącej Wiśni przybyli przybysze z USA, cesarz zniósł ich przywileje i zlikwidował jako grupę społeczną, a przemienił w siły zbrojne, Shizoku. Otrzymywali oni wynagrodzenie za wykonywaną pracę, ale nie mogli już m.in. nosić katan w miejscach publicznych.
Na mocy konstytucji z 1947 roku Shizoku zostali zniesieni, stając się zwykłymi obywatelami Cesarstwa Japonii.

Wygląd
Piękne zbroje, z którymi zazwyczaj kojarzymy samurajów, nosili "od święta", np. na wojny. Codziennie noszono szerokie spodnie hakama (każda z plis na tych spodniach posiada własną nazwę, która reprezentuje cnotę, którą powinien posiadać samuraj), kamizelkę (kamishimo) na której widniał herb klanu i wiele innych dodatków, które razem tworzyły kimono samuraja.
Charakterystyczne było także ich uczesanie - włosy upięte w kok na czubku głowy i wygolone z przodu, nad czołem.

Zasady
Samurajowie musieli przestrzegać kodeksu bushido (bushi - wojownik, do - droga). Nakładał on na wojownika wiele obowiązków wobec swojego pana, co sprawiało, że okazywali mu całkowite posłuszeństwo i byli doskonałymi żołnierzami. Osoby nie przestrzegające zasad kodeksu były traktowane przez samurajów z pogardą, tyczyło się to szczególnie ninja. Między innymi: na polu bitwy nie odczuwać lęku przed śmiercią i walczyć do końca, chronić honoru swojego i swojej rodziny, być wiernym żonie (choć od tego były odstępstwa - było wiele przypadków posiadania jawnych kochanek. Uchodziło im to na sucho, pod warunkiem że samuraj był zasłużony w bitwie). 

Kobiety-samurajowie
Tak samo jak w Polsce szlachtą byli nie tylko mężczyźni, tak samo w Japonii kobiety były samurajami. Nie walczyły one jednak na wojnach ani nie musiały nosić zbroi, jednak szkoliły się w posługiwaniu nożem w celu obrony siebie i rodziny. Kobiety nazywane były "Onna-bugeisha" czyli „ta, która czeka w domu”. Podobnie jak mężczyźni, kształciły się w dziedzinach filozofii, literatury i poezji, umiały czytać oraz pisać.

Miecze
Miecz był najważniejszym elementem w kulturze samurajów, stanowił duszę wojownika. Swój pierwszy miecz otrzymywali już pięcioletni chłopcy. W wieku 15 lat, gdy stawali się samurajami, otrzymywali miecze daitō i wakizashi. Zdarzało się, że wytworzenie broni zajmowało rzemieślnikowi długie lata, niekiedy większość życia, więc samurajowie otaczali je ogromną czcią. Często takie miecze były dziedziczone z ojca na syna przez długie dziesięciolecia. Posiadały one nawet własne zasady co do posługiwania się nimi. Jedna z takich zasad głosiła, że jeśli jeśli już zostanie on wyjęty z pochwy, musi być umoczony w ludzkiej krwi, dlatego też, jeśli broń zechciała obejrzeć osoba dostojna, której nie można było odmówić, samuraj przed schowaniem miecza dokonywał samookaleczenia.

***
Gomen, gomen, i jeszcze raz gomen! Tak to jest, jak mnie i Arisu dopadnie leń. Wiem, że miało być o kobietach, ale to jest taki rozległy temat, że nie wiem czy sobie go nie podaruję.. W każdym razie nie w najbliższym czasie, bo będę testowała kolejny japoński przepis ;)
5-7 czerwca mam wyjazd, 8 nie będzie ani mnie, ani Arisu - występujemy na pokazie Shinkendo (taka sztuka walki) :), 9 też mam cały dzień zawalony, więc najprawdopodobniej jeśli Arisu czegoś nie przyszykuje, notka pojawi się dopiero za 2 tygodnie. 
I wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka! :)